Dni
Godziny
Minuty
Sekundy
Szukaj
Close this search box.
Dni
Godziny
Minuty
Sekundy
Szukaj
Close this search box.
MAMY PUCHAR ŚWIATA KARATE SHOTOKAN WSF

Udostępnij:

Stypendysta Gminy Stare Babice – Jakub Dobrzyński, zawodnik RENSEI Karate, a jednocześnie członek kadry Polski WSF – zdobył Puchar Świata w konkurencji kumite (walki) w czeskich Pardubicach. Odegrany Mazurek Dąbrowskiego Jakub wysłuchał stojąc na najwyższym miejscu podium z orzełkiem na piersi. Niestety nie damy rady opisać towarzyszących temu emocji.

W dniach 16-19.11.2017, w czeskich Pardubicach, odbyły się dwa międzynarodowe turnieje karate.

Najpierw 9TH WSF European Shotokan Karate Championships (Mistrzostwa Europy), a następnie 9TH WSF World Shotokan Karate Cup (Puchar Świata). W zawodach tych uczestniczyli reprezentanci 24 państw, a wśród reprezentantów Polski – POLAND WSF, znalazł się, odnoszący sukcesy na arenie krajowej, zawodnik borzęcińskiego RENSEI Karate Dojo – Jakub Dobrzyński.

Podczas zawodów 9TH WSF European Shotokan Karate Championships (piątek, 17-11-2017), w konkurencji WKF Kumite, Jakub „otarł się” o finał. Po wyraźnych zwycięstwach w swoich walkach eliminacyjnych (dwukrotnie 3:0), w półfinale spotkał się z Czechem – reprezentantem gospodarzy. Niestety, nie wszyscy sędziowie na tym tatami zauważali przewagę Jakuba i jego wyraźne punktowe akcje. Zauważyli natomiast jedną akcję Czecha, przez co Mistrzostwo Europy przemknęło będąc na wyciągnięcie naszej ręki. Zdenerwowany werdyktem poprzedniej walki, długo nie mógł się pozbierać w pojedynku o brązowy medal. To spowodowało, że zanim się obejrzał, a jego przeciwnik – reprezentant Rumunii, prowadził już 2:0. Choć w końcówce Jakubowi udało się zdobyć 3 punkty za trudne technicznie kopnięcie na głowę przeciwnika, to zabrakło potwierdzenia tej akcji u jeszcze jednego sędziego. Jakub poza podium, ale … przecież i tak zaszedł niezwykle wysoko!!

W kolejnej konkurencji kumite – Shobu Ippon też byliśmy blisko, znów niewiele zabrakło do brązowego medalu!

W sobotę Jakub miał wolny czas, który spędził na zwiedzaniu malowniczych Pardubic. Po południu rozpoczęliśmy przygotowywania do niedzielnych zawodów – Pucharu Świata Karate Shotokan WSF.

Tym razem… co nie udało się w piątek, z nawiązką wywalczył w niedzielę.

Najpierw w konkurencji KATA indywidualne wywalczył 3. miejsce (przegrany pojedynek o finał z innym polskim reprezentantem, zawodnikiem Bushi-Do Bydgoszcz, Kevinem Sobota). Fajnie było widzieć Jakuba na podium i słyszeć polski hymn, grany dla zwycięzcy, reprezentacyjnego kolegi.

Potem w konkurencji WKF Kumite, pokonując w pojedynku o 3. miejsce reprezentanta Rumuni, dorzucił brązowy medal. Znów było „pudło”, ale tym razem bez polskiego hymnu. Zwycięzcą tej konkurencji był Czech.

Najpiękniejsze jeszcze było przed nim. W konkurencji Shobu Ippon Kumite w decydującej fazie walk, Jakub trafił w półfinale na zawodnika Turcji. Zdeterminowany, „głodny” sukcesu którego na tych zawodach był kilkukrotnie tak blisko, bardzo szybko „rozprawił się” z Turkiem. Cała walka trwała króciutko, ok. 10 sekund !!! „Jest upragniony finał” – pomyślał. „Muszę to zrobić”!!!

Jak pomyślał, tak też zrobił! Ale finał, z reprezentantem Czech (w półfinale głosami sędziów pokonał innego reprezentanta Polski – Kevina), nie należał do łatwych. Mało tego, był bardzo trudny. Tak Jakub, jak i Czech byli zdeterminowani. Obaj pragnęli zwyciężyć. Czech wyższy, o dłuższym zasięgu ramion, z dłuższymi nogami, dopingowany przez swoich rodaków, nacierał ostro na Jakuba. Krótka chwila nieuwagi przeciwnika, Jakub „wsadził” mu za punkt i objął prowadzenie 1:0. Zdenerwowany czeski trener kazał swojemu zawodnikowi cały czas mocno nacierać. Ten robił to i trafił Jakuba prosto… w nos. Ponieważ cios nie miał nic wspólnego z zasadami walk karate, a bardziej z niesportową bijatyką, Czech otrzymał karę – a Jakub otrzymał pomoc lekarzy. Przez chwilę była myśl o złamaniu nosa. Ból był niesamowity. Po kilku minutach przerwy, sędziowie jednak zdecydowali, aby zawodnicy kontynuowali walkę. Jakub z bolącym, lekko napuchniętym już nosem, wciąż musiał bronić się przed ostrymi atakami Czecha. Na minutę przed końcem pojedynku, Czech osiągnął swój cel. Zdobył punkt. Było 1:1 i w tym momencie bliższy zwycięstwa był Czech. Było wiadomo, że jeśli nic się do końca walki nie zmieni, sędziowie wskażą zwycięstwo Czecha. Czech dalej ostro napierał i to go zgubiło. W pewnym momencie jeden z udanych kontrataków Jakuba „sięgnął” celu. Zostało to zauważone przez czterech sędziów i w tym momencie stało się!!! Jakub został zwycięzcą konkurencji Shobu Ippon Kumite na 9TH WSF World Shotokan Karate Cup. Rozpacz w obozie Czechów, radość wśród Polaków !!! Brawo Jakub !!! Dałeś radę!!!

A później już były tylko łzy wzruszenia. Jakub Dobrzyński, zawodnik borzęcińskiego klubu karate RENSEI, tym razem jako reprezentant Polski, z orzełkiem na piersi, stojąc na najwyższym stopniu podium, wysłuchał odegranego specjalnie dla niego „Mazurka Dąbrowskiego”. Bezcenne.

Trzeba przyznać, że start w takich zawodach pokazał, że nie odstajemy od najlepszych zawodników innych państw, nasza szkoła trenerska jest na najwyższym poziomie, a nasi zawodnicy mogą walczyć z najlepszymi jak równy z równym. Olbrzymie dzięki za przygotowanie do zawodów dla senseia Witka i senseia Daniela.

Tego samego dnia, 19-11-2017, w Legnicy odbyły się międzynarodowe zawody katare – XVIII Cuprum Cup – International Karate – Polish Open. W zawodach tych klub RENSEI reprezentował Kasper Szubski.

W konkurencji KATA indywidualne chłopców 9 lat, Kasper, po trzech wygranych jednogłośnie na punkty (5:0) pojedynkach eliminacyjnych, w półfinale został troszkę skrzywdzony przez sędziów, którzy werdyktem 3:2 wskazali zwycięstwo przeciwnika, a tym samym pozbawili naszego zawodnika walki finałowej. Pozostała więc walka o 3. miejsce i ten pojedynek Kasper rozstrzygnął na swoją korzyść. Kasper Szubski brązowym medalistą.

Dodam jeszcze, że Kasper startował również w konkurencji KATA indywidualne chłopców 10 lat i „otarł” się o podium. Niestety, w najważniejszych pojedynkach tej konkurencji, najpierw w półfinale przegrał z zawodnikiem z Kuwejtu, a w walce o brązowy medal musiał uznać wyższość Anglika. Brązowy medal na tak trudnych zawodach to olbrzymi sukces Kaspra. Brawo Kasper.

Paweł Dobrzyński

Udostępnij:

Facebook
Twitter
WhatsApp
Email

KATEGORIE

Więcej aktualności